Może zezłościła go utrata broni, a może moje
nieposłuszeństwo. Niezależnie od powodu, gra wstępna dobiegła
końca. Leżałam twarzą do ziemi. On siedział mi na plecach.
Uderzał moją głową w bruk. Przeklinał mnie. Po chwili obrócił
mnie i usiadł mi na brzuchu. Bełkotałam. Błagałam. Wtedy objął
dłońmi moją szyję i zaczął ściskać. Na krótko straciłam
przytomność. Kiedy się ocknęłam, zrozumiałam, że patrzę w oczy
człowiekowi, który gotów jest zabić. / Szczęściara - Alice Sebold
|