Pamiętam kiedy miałam pięć lat i powiedziałam mamie, czy pojedzie ze mną na targ kupić mi ulubioną lalkę z reklamy. Zapytała czy w tej chwili ja odpowiedziałam, że jak najszybciej. Uśmiechnęła się do mnie i powiedziała, że to nie takie ważne ma ważniejsze sprawy. Ale kiedy naszła nagła potrzeba kupienia sukienki na święta odrazu pojechała. Teraz, kiedy chcę jechać po swój ulubiony błyszczyk odpowiada tym samym. Ale dla mnie to jest równie ważne jak i ta sukienka. -Nigdy nie byłaś dzieckiem?! wybiegłam ze łzami w oczach. Kolejny dowód niezrozumienia przez dorosłych.
|