nie jest za dobrze. moge w sumie powiedzieć, że jest w chuj daleko od bycia dobrze. musze sie jakoś ogarnąć, albo udać się do pschologa, bo mam wrażenie, że zbyt długo tak nie pociągne. myśleć o wszystkim i jednocześnie o niczym. głowe mi rozpierdala. tylko Wy utrzymujecie mnie przy życiu, a gdy Was strace = wszystko jasne. zero pytań, zero pocieszania. i tak nie zrozumiecie.
|