Jesteś napadem szaleństwa chwilowym,
Co zdarza się w jednej z tych sekund przed snem.
Jesteś wnętrzności rozstrojem
I przykrym migotem zastawek, powieką co drży.
Jesteś tą nutą z najniższych rejestrów,
Co wwierca się w umysł głęboko.
Krwią, co wzburzona z impetem
Uderza potwornym w mej żyły falochron.
|