zaprosiłeś mnie do siebie. zapukałam do Twoich drzwi. otworzył mi je Twój starszy brat. - uuuuuuuuuuuuuaaaaaaaaaa. - usłyszałam z jego ust. - e tak. jest może.. - nie dokończyłam bo przyszedłeś na szczęście Ty. - weź stary, co Ci odbija? - warknąłeś do niego i chwyciłeś mnie za rękę. zdjęłam kurtkę i trampki, a on nadal mi się przyglądał. - no niezła bracie, niezła. - powiedział z cwaniackim uśmiechem do Ciebie. wkurzona podeszłam do niego i walnęłam - no więc właśnie. taki tyłek jak mój nie rozmawia z takimi mordami jak Twoja. zapamiętaj kocie. oby dwóm opadła szczęka. wtedy ja wybuchłam śmiechem i pociągnęłam Cię za rękę. - głupi ten Twój brat, wiesz? - powiedziałam wrednie, a Ty mnie czule pocałowałeś. /happylove
|