A gdy oznajmił jej, że to koniec, nie było jej żal, nie płakała. I to nie jest tak, że nic nie czuła, wręcz przeciwnie. Kochała Go jak nikt inny. Jednak jeżeli nie był szczęsliwy z nią to wolała, żeby był z inną. Bo to prawdziwa, dojrzała miłość. Więc powiedziała tylko ,,Powodzenia", pocałowała Go ostatni raz, uśmiechnęła się szeroko i poszła cieszyć się wolnością.
|