Rozmawiałam z dobrą koleżanką, kiedy czekałyśmy na jej środek transportu i w tym samym czasie przyszedł jej kolega z dwiema dziewczynami z innej strony taką drogą, że zasłonił mnie mur. Spytał się z kim rozmawia, a że konkretna odpowiedź nie padła, postanowił sprawdzić to na własne oczy. Gdy zbliżał się w moja stronę, ja przysuwałam się do muru. Zamurowało go w pierwszym momencie po zobaczeniu mnie, a później wydukał z uśmiechem "a dzień dobry!". Wtedy ja odpowiedziałam to samo, lecz nie z uśmiechem tylko śmiejąc się z tej przezabawnej sceny..
|