|
pamiętam ten dzień. niemal jak dziś.
stałam za ścianą.. czekałam aż będziesz wychodził z w-fu.. ale Ciebie wciąż tam nie było, był tylko Twój kolega..
który dał mi 'tą karteczkę' pisałeś w niej ,że niestety ale to koniec..że mnie kochasz ale ,że nie chcesz żebym się przy Tobie marnowała. Ejj.. ja w to nie wierzyłam.. po pięciu minutach doszło do mnie ' dziewczyno , On Cię zostawił!!!' załmałam się. nie poszłam na resztę lekcji.. płakałam,płakał i wciąż płakałam.. pocieszalo mnie chyba z 20 osób. Ty widziałeś jaki wielki cios mi zadałeś..
ok. 17 przyszlam do domu. spojrzałam w lustro i po raz kolejny tego dnia rozpłakałam się jak dziecko.Weszłam na gg. byłeś tam , miałeś smutny opis .. napisałeś. że mnie cholernie kochasz.. ale że nie wiesz co masz zrobić.. wróciliśmy do siebie.. byłam tak zajebiście cholernie kurwa szczęśliwa!!!! ale to nie trwało zbyt długo tydzień później krótki sms' z nami koniec' i tyle.. znowu weszłam na gg. pisałeś coś ,że nigdy nie zapomnisz o mnie.
|
Dodaj komentarz
