Szedł przez park.zauważył zapłakaną swoją dziewczynę,zapytał co sie stało,odpowiedziała mu nie ważne wycierając łzy spływające po jej policzku.Zapytał czy to on coś zrobił,czy to przez niego , Odpowiedziała nie , znów się rozpłakując.Zabrał ją do siebie do domu,dał gorącą czekoladę i kazał powiedzieć , powiedział że spróbuje jej pomuc . Otworzyła usta , znów je zamknęła , zastanowiła się chwilę , i zaczęła opowiadać . Była w klubie , upiła się nie wiedziała co robi , poznała chłopaka , poszli do pokoju , zaczęli sie całować , przespali się ze sobą . Wstała i powiedziała - i co pomożesz ? . Wybiegła z domu . Kiedy on ciął ich zdjęcia i palił w kominku ona poszła do miejsca gdzie się pierwszy raz spotkali.Weszła na drzewo,i spadła.Gdy leżała w szpitalu nie przytomna,wyciągnął jej z pod głowy poduszkę i udusił ją.Zabrał ją już nie żywą do domu,usiadł,posadził ją koło siebie na kanapie wziął nuż,wbił sobie w serce i pociągnął w dół.umarł trzymając ją za rękę.Myślę że był szczęśliwy .
|