[cz.1] Siedziała na ławce, otulona po szyje cieputkim beżowym szalikiem, zimowy wieczór więc było bardzo zimno, różnokształtne płatki śniegu padały na jej ciepłe policzki. Wiatr wiał coraz mocniej, bawiąc się jej blond długimi włosami. Po paru minutach Jej nos i policzki przybrały różowy kolor. Siedząc na zimnej ławce, podsunęła nogi pod brodę i objęła je rękoma, marzyła aby ktoś teraz przyszedł i Ją rozgrzał. Zagryzła niecierpliwie wargę i myślała o powrocie do domu, ale zatrzymał Ją ten zmysłowy delikatny zapach a po chwili zauważyła męską sylwetke obok niej. Chłopak z czarną czapką na głowie, uśmiechając się do niej tajemniczo a zarazem łobuzersko powiedział...
|