Szła po opustoszałej ulicy, nie było widać żadnej żywej duszy, Bała się, włożyła w uszy słuchawki, aby zagłuszyć durne myśli rzucające się jej do głowy, przystanęła, poczuła, że ktoś za nią idzie, szła coraz szybciej, potknęła się i przewróciła, ktoś złapał ją z tyłu, drżała ze strachu, odwróciła się, zobaczyła te zielone tęczówki, wiedziała, że ma przy sobie swój cały świat. /lookingforlove
|