Pamiętam, jak staliśmy tam, parę chwil wcześniej z nim zerwałam, i pożegnaliśmy się, ale staliśmy naprzeciw siebie, patrzyliśmy sobie w oczy, żadne się nie ruszało, miałam ostatni cień nadzieji w sercu, że mnie zatrzyma, ale był na to zbyt słaby, pomimo wszystko, kochałam go, ale tamtej chwili odwróciłam się, odgarnęłam włosy i odeszłam zagryzając usta, bo byłam bliska płaczu, ale postanowiłam być silka, a przynajmniej sprawiać pozory.... / panterqa
|