Nie ma to jak genialny brat, który przychodzi pijany do domu i coś odwala, na co my z mamą wybuchamy śmiechem, On natomiast udaje wielce obrażonego i zamyka się w pokoju mówiąc, że przez to iż się z Niego śmiałam, nie usiądę do kompa przez najbliższe dwa dni, a po niecałych 20 minutach wychodzi - żeby wziąć od mamy fajka, z tekstem "kurwa, po co ja zamykałem te drzwi ?"
|