piją same herbaty, nie zbierają kubków i nie czekają z wyniesieniem ich z pokoju dopóki nie uzbiera się kilku. Nie mają miliarda zdjęć z przyjaciółmi, których potem tracą. Nie mają smsów, których boją się skasować. Nie odchudzają się, nie mają depresji, nie denerwują się, nie mają terminów do zrealizowania, nie mają wizyt u lekarza, kosmetyczki i fryzjera. Nie obchodzi ich metka na ubraniach, nie mają przed sobą perspektywy podejmowania Ważnych Decyzji,
Są fankami Hanny Montany, od której bije pozytywną energią, a nie Thoma Yorke'a, który izolował się od społeczeństwa. Oglądają Disney Chanel, a nie MTV albo VIvę. Zatykają uszy rękami, kiedy słyszą brzydkie słowo, niczego nie pierdolą, nic nie jest pojebane i nic nie jest po chuju, ani do kurwy. Chcą być dorosłe, a nie uciekają przed odpowiedzialnością. Noszą lakierowane trzewiczki, a nie brudne trampki.
Mają przejrzyste i niewinne życie, nie ukrywają niczego przed nikim.
Nie jestem pięcioletnią dziewczynką, niestety. :-(
|