CZ.2. Nie czekając na odpowiedź dźgnęła chłopaka nożem. Kilkakrotnie, żeby mieć pewność, że ten zakłamany dupek już nigdy nie powstanie. Gdy jeszcze żył szepnęła mu do ucha "Już kochanie nie musisz się mnie wstydzić, a Twojej reputacji nic nie grozi." po czym pocałowała go i odeszła z nożem w ręce. Kapała z niego jeszcze ciepła krew. Dopiero po jakimś czasie dotarło do niej co zrobiła. Brakowało jej go. Nie mogąc już tego dłużej znieść popełniła samobójstwo. Zginęła w ten sam sposób co jej ofiara. Dźgała się tym samym nożem, w tym samym miejscu, w którym go zabiła./wulgarna.poezja
|