księżyc wpadał przez okno i oświetlał jej delikatną twarz. ciemny pokój był wypełniony jego blaskiem. słysząc telefon szybko odebrała. ' otwórz.. nie chciałem dzwonić, żeby nikogo nie obudzić ' , nawet nie odpowiedziała, tylko na palcach nie zapalając świateł podeszła do drzwi i otworzyła je tak aby móc ujrzeć jeszcze raz jego ciało. widząc blsk w jej oczach uśmiechnął się.. wiedział że na niego czekała. wziął ją na ręce, cicho zamknął drzwi i zaniózł do pokoju jak księżniczkę. wbrew pozorom nie chodziło mu o nic innego, jak o to by po prostu patrzeć jak śpi.. jak zasypia z uśmiechem na twarzy. delikatnie odgarnął jej włosy z policzka i pocałował go z nieziemską czułością. chciał żeby wiedziała że on zna jej wartość. ' dobranoc księżniczko ' .. jak niewiele wystarczy do szczęścia
|