Martwiłam się o Niego , jak o nikogo w życiu . Pożyczałam mu kasę na szlugi , pakowałam w Niego głupie jabłka , żeby tylko coś zjadł . Gdy miał jechać na ustawkę prosiłam Go , żeby tego nie robił , nie dzisiaj . Dla Niego rezygnowałam z wszystkiego , z czego tylko mogłam . Odsunęłam się od mamy , przyjaciół , a nawet muzyki . To nie miało szans na przetrwanie . Za mało Go było w każdym dniu , minucie , sekundzie . A ja ? Może za bardzo się starałam .
|