Widziałam go dziś. Szedł z kolegą, uśmiech nie znikał mu z twarzy, on mnie nie widział, jechałam autem z supermarketu z rodzicami. Miałam przeczucie że go spotkam, zawsze gdy jestem niedaleko jego bloku, na jego osiedlu, przy jego szkole mam przeczucie że go spotkam i mimo że już nie chciałabym do niego wrócić, bo bawił się mną jak dziecko zabawką to jak dziś go zobaczyłam to twarz mi posmutniała.. Byłam jak wryta.. Wyglądał świetnie, jak nigdy. Później napisałam mu sms, że go widziałam. Nie odpisał nic. Jak wróciłam do domu miałam nadzieje, że wejdzie na gg. Nadal mam nadzieję, chociaż, że pierwsza nie napiszę.
|