Wstała jak zwykle, lewą nogą. jej łóżko było tak ustawione od dawna, może dlatego cały czas coś w życiu szło niezgodnie z planem. odszukała swoje ulubione spodnie, bluzkę. spojrzała za okno. nie myślała nic. nawet nie wygarniała sama sobie tego, że jeszcze rok temu z radością przywitałaby taką pogodę i fakt, że o tej porze jest już jasno. wszystko robiła jak lunatyczka. jakby nie mogła przebudzić się z transu. ale żywiła nadzieje, że może kiedyś pewnego dnia wstanie silniejsza, ze zdeterminowaniem i mega siłą walki o swoją wartość.
|