To dziwny związek, ja wściekam się na nią.
Tysiąc popsutych krążeń, a tylu wciąż za nią.
Głaszcze mnie jej anioł, ale chętnie bym ją kopnął,
Bo daje mi bezsenność i zabiera mi roztropność.
Miłość ślepa, bo warunków nie rozliczam.
Z korzyści trzysta, to ona zawsze mnie podlicza.
Rachunki słone są, w ramiona biorę ją,
Tańczę pijany jak bela, pod niebiosa się wydziera ona;*******
|