Kilka godzin po zerwaniu Tobą szłam sobie ulicą z słuchawkami w uszach i łzą na policzku, gdy nagle zobaczyłam Ciebie.. trzymałeś jakąś panienkę za rękę, obok jeszcze 2 laski. Śmialiście się w wniebogłosy. Nagle spojrzałeś na mnie - ja stałam nieruchomo, słychać było tylko kapanie moich łez o asfalt. - co za dupek, frajer, idiota . - pomyślałam i ściągając kaptur z głowy przeszłam dumnie obok Ciebie i tych pustych panienek. / neutralnaa
|