Było tak pięknie, Siedziałeś na murku niedaleko Twojego domu, objąłeś mnie mocno w pasie. Czułam ciepło Twoich dłoni, czułam też Twój zapach który był idealnym ukojeniem w tym męczącym dniu. W tym momencie nie potrzebowałam nic więcej. Po czym lekko szepnąłeś Kocham Cię, twój uśmiech był taki szczery, czułam że to było prawdziwe. Twoje usta powoli się zbliżały do moich. Potem było najgorsze; obudziłam się. /sylwiepops
|