tak kurwa ! od małego otaczałam się chłopami ... tata , barat cioteczny , wujek , dziadek . kiedy podrosłam poszłam do przedszkola tam nigdy nie miałam żadnej koleżanki , przyjaciółki . zawsze miałam zajebistie powodzenie u chłopaków.. już w przedszkolu miałam "braci" , w podstawówce trzymaliśmy się zawsze razem , wszystkie ustawki , dyskoteki , napierdalanie się z typiarami , zawsze mogłąm na nich liczyć. Mama dziwiła się , że ma moich urodzinach byli sami chłopcy . teraz kiedy jestem w gimnazjum zajebiście brakuję mi tej bliskości z dziewczynami . fakt mam jakieś tam koleżanki ale nie mogę na nie liczyć w każdej sytuacji. Bracia są zawsze ! nie interesuje ich to gdzie kupiłam szpilki , spodnie czy lakier , jak się ubrałam i ile wydałam kasy na najacze . dla nich liczy się to , że jestem . a teraz kiedy znalazłam przyjaciółkę okazuję się , że mieszka 300 km. ode mnie.. tak to mój życiowy fart . // tyskaa
|