Był wieczór, była sama w domu, siedziała smutna przed komputerem i rozmyślała 'co by było gdyby jednak wtedy został' po czym dostała sms, myśląc że znów wygrała bmw lub 10000zł. Odblokowała klawiaturę, zobaczyła że napisał ON. Serce waliło jej jak głupie, myśląc z jednej strony 'czego on kurwa znów ode mnie chce' a z drugiej 'może przemyślał i chce wrócić' Druga myśl była prawdziwa. Napisał by poprosić o spotkanie. Nagle miłość do niego powróciła, pomyślała, że może jednak nie wszystko stracone, ubrała się szybko i bez zastanowienia wyszła z domu. On czekał tam gdzie ostatni raz się żegnali. Cześć - powiedział - wiem, że zachowałem się jak totalny idiota, ale pozwól mi to chociaż wyjaśnić.. -śmiało, wal - powiedziałam. -Nadal Cię kocham i chcę z Tobą być, wtedy po prostu schtórzyłem. Daj mi ostatnią szansę, teraz nie zepsuję, obiecuję. -Ja Ciebie też.. bądźmy razem.. -powiedziałam wpatrzona w niego jak w obrazek. Było świetnie - przez kolejne dwa dni. Bo później znów się nie odzywał..
|