sprzątałam na regale ... znalazłam album z wielkimi ustami na okładce ... otworzyłam miej więcej na środku zobaczyłam nas tak cholernie szczęśliwych jak chlapał mnie zimną woda z morza a ja uciekałam jak głupia, przerzuciłam kilka kartek dalej znowu byliśmy my siedzący na ławcea ja wpatrywałam się tak głęboko w jego oczy ... wkurzyłam się rzuciłam album o ziemię siadłam na fotelu zaczęłam kopać ten album nagle wypadło zdjęcie gdzie był On całujący mnie na dzień dobry pewnego ranka z tyłu było napisane ' na zawsze ty w moim sercu, to ciebie chcę całować rano, to ciebie chcę widzieć przytulonego do mnie nie jakąś inną' łzy zaczęły lecieć jak dwa strumyczki ... wzięłam album w ręce pocałowałam jego twarz na zdjęciu i odłożyłam album z powrotem na miejsce z myślą że jeszcze obudzę się koło niego rano a jego klatka piersiowa będzie mi robiła za poduszkę a wtedy wyciągnę album i pokażmu mu jak kiedyś było na dobrze
|