[#4.] Zapominając całkowicie gdzie jest i dlaczego się tam znalazła, wysunęła stopę do przodu z promiennym uśmiechem na twarzy. Dopiero przeszywający ją dreszcz, podczas spadania i upadku w lodowato-zimną powierzchnię wody, oczyścił jej umysł ze złudnych nadziei. Było już za późno na tchórzliwy odwrót czy bezcelowe wołanie o pomoc spod opustoszałego mostu nad ranem. Tracąc ostatni oddech, zakrztusiła się nagłym nadmiarem wody w jej płucach. Instynktownie wymachując rękoma, nie znalazła w swoich dłoniach żadnej pomocnej deski. Opadając bezwładnie na dno, przez jej głowę przemknęła tylko jedna myśl, pochodząca z najdalszych zakątków jej świadomości: wybierając między przyjemnością i bólem, powinnam posłuchać serca - to ono najciężej znosiło konsekwencje mojego wyboru..
|