cała poobijana, z kilkunastoma siniakami na samych dłoniach, w zielonych od trawy spodniach, kompletnym brakiem makijażu od płaczu, z wieloma drzazgami na rekach, bo jakby miała się impreza odbyć gdyby Patii miała nie wpaść w jakieś rośliny iglaste, wracała do domu. / panterqa
|