Leżała na łóżku pełnym pororzucanych ciuchów , nie przeszkadzało jej to. Patrzyła w sufit nieodrywając wzroku od jednego punktu jaki sobie wyznaczyła. W tle leciała jakaś spojojna muzyka , za oknem padał jesienny desz. Miała jeszcze tyle planów na dzisiejsze popołudnie , ale ogarneło ją jakieś dziwne uczucie. Nie miała najmniejszej ochoty tego wszystkiego robić.Nie wiedziała co z nią się dzieje. Przecież nigdy nie słuchała spokojnych balladyn , nie olewała szkoły i zawsze starannie wypełniała obiowiązki domowe, wkurzał ją bałagan w pokoju . Było ciemno i ponuro . Owszem lubiła marzyć, ale żyła w realnym świecie. Nagle nasunęła sie jej myśl , jakby było cudownie gdyby Ona i On stał się głównymi bohaterami miłosnej sceny . On by ją codziennie czule całował na przywitanie , opowiadał niestworzone historie , a ona się przy tym głośno śmiała. Nie spuszczał jej z oka , pilnował jak najcenniejszy skarb . Weekendy święta, wakacje , urodziny , przerwy w szkole tylko razem . \c.1
|