W pewną środę idąc do szkoły , zobaczyła jego. Na pierwszy rzut oka , wiedziała , że coś jest z nim nie tak . Nie odważyła się i nie podeszła do niego . Tym razem jego oczy miały jakby inny kolor , inny charakter . Z uśmiechniętej buźki , zrobiła się mdła podkówka . To nie był ten sam uśmiechnięty od ucha do ucha wyluzowany koleś , którego znała . Wtedy on podszedł do niej , chwycił ją za obie dłonie i powiedział ' Zwykle to dziewczyny wyznają miłość chłopakom i nagle płaczą, teraz jest inaczej. ' - Kocham cię - ścisnął mocno jej dłoń i pocałował . Nigdy nie zapomną tego dnia, bo przecież teraz wszystko się zjebało . Teraz to ona płacze , ściskając ręce z bólu . Teraz to ona nie jest tym samym człowiekiem , a ten drań śmieje się jak za dawnych czasów .
|