Siedziała w lasku niedaleko jej domu to było ICH miejsce.Tu był pierwszy pocałunek i pierwsze wyznania.Tu była ich .. świątynia. Cała roztrzęsiona od łez popijała ich ulubionym napojem ich ulubioną czekoladę którą zawsze dostawała na przeprosiny.To wszystko było takie ICH. A teraz już nic nie ma.Jest ona sama pijana od smutku i problemów. Marzyła tylko o jednym ale to,to nie mogło się spełnić.."On nie wróci słodka idiotko" z tą myślą zasnęła by już nigdy się nie obudzić... //aniusia1896//
|