Był wczesny ranek, Ona jeszcze spała, zatem nie chcąc jej wybudzać z tajemniczego i głębokiego snu, pocałował ją w czółko i udał się przygotować pożywne śniadanie. Po dłuższej chwili przebudziła się i mając zamknięte jeszcze oczy, uśmiechała się wiedząc, że za chwilę do Niej wróci, nie mogąc się doczekać jednak, udała się do kuchni, podchodząc nieśmiałym i cichym krokiem... wtuliła się, obejmując go w pasie...
|