Twoje słowa usypiały mnie do snu... I to nie dlatego, że były nudnymi, wypełniającymi zbędną ciszę słowami... Były kołysanką zabijającą cierpienie, lekarstwem na ból mojej duszy i nićmi, które zszywały porozrywane serce. Z czasem stały się one czymś oczywistym i nierozerwalnie połączonym z każdym kolejnym dniem.
|