trafiając do ośrodka dla młodzieży,wpadasz jak do piekła.wszedłeś z własnej woli,ale zmuszony.moje pierwsze kroki w tym szarym budynku postawiłam w wieku ośmiu lat. przerażona,posiniaczona i wystraszona. moje długie blond włosy przyczepiały się do policzków, klejąc do łez. tam wychowałam się na taką osobę.nigdy nie stałam się jak tamta reszta dzieciaków.nie stałam się zwyczajną suką. jedną stronę tę złą chowałam.ukazywałam tylko w odpowiednich sytuacjach.widziałam jak dziewczyny grożą sobie nocami przykładając nóż do gardeł.chłopcy lali na siebie moczem.pito alkohol.handlowano narkotykami.puszczano się.istny chaos.wpadłam w pułapkę.moje piękne długie blond włosy poszły w niepamięć.utonęły w ubikacji.ścięte tępym nożem.nie dałam się tam poniżyć.nie zeszłam na psy.jestem silna.
|