Wczoraj przeglądając stare zdjęcia znalazłam jakiś zapomniany folder, gdzieś pomiędzy setką zdjęć zabłysło twoje. Byłam przerażona, przecież tak dawno kasowałam skrupulatnie wszystkie twoje zdjęcia, a tu naglę taki psikus. Lubiłam to zdjęcie, zrobiłam ci je gdy siedzieliśmy sami, a ty mnie rozśmieszałeś do łez, wiedziałam że tę chwilę zapamiętam na zawsze, ale wolałabym zapomnieć choć uczucia, które mi wtedy towarzyszyły. Myślałam że tak się też stało, przecież mogłam już o Tobie normalnie mówić i słuchać o tym jak spotykasz się z kolejną z moich 'koleżanek'. To zdjęcie wszystko zniszczyło, wszystko powróciło. Jedno głupie zdjęcie zaprzepaściło wiele smutnych wieczorów, spędzonych na zapominaniu.
|