cz4. Nie zauważyła nawet jak szybko minął jej dzień. Łowienie ryb z tatą, pływanie żaglówką, opalanie, ognisko. Wydawało jej się, że minęła sekunda do czasu, kiedy obudziła się następnego ranka i przyszedł czas pakowania bagaży. Jadąc samochodem patrzyła jak wszystko ucieka w tył. Bała się tylko by razem z tymi wszystkimi krajobrazami jej nie uciekło coś ważnego. 2 godziny i byli w domu. Wchodząc do klatki usłyszała głos. Na początku myślała, że zwariowała. Jednak, gdy się odwróciła wiedziała, że ten głos to naprawdę jego głos. Rzuciła bagaże na ziemię i pobiegła w jego stronę. Już, już chciała go przytulić, gdy zatrzymała się nagle i popatrzyła pytająco.
|