Powiedział jej, że kończy całą tą zabawę, zwaną ,,związkiem". Zaśmiała mu się w twarz, mówiąc, że prima aprilis było kilka dni temu.. Zaśmiał się jeszcze głośniej, mówiąc, że to nie jest żart. Patrzyła jeszcze na niego przez chwilę, po czym wybuchnęła histerycznym płaczem. On odwrócił się na pięcie i odszedł, dodając, że jej łzy to nie jego problem..
|