|
- jesteś na mnie zła ? - skądże ten pomysł ? przyszłam na mecz, na który zapraszałeś mnie tydzień. wystałam się tam jak głupia. zmarzłam w chuj bardzo. a na koniec zamiast w ogóle się słowem odezwać do mnie poszedłeś pić z chłopakami. no sory, zapomniałam. na początku powiedziałeś krótkie 'cześć'. może powinnam się z tego cieszyć nie sądzisz ? - powiedziała spokojnie, wolno, z aroganckim uśmiechem. i dodała : a teraz zapewne bedziesz 'szczerze' przepraszał, żałował tego wszystkiego, powiesz, że ci na mnie zależy, wymyślisz jakieś drobne kłamstwo, miło się uśmiechniesz i dodasz "kicia, nie złość się. wynagrodzę ci to" ale ja odetchnę z ulgą, bo te twoje przesłodzone teksty już mnie nie bawią. za równo dobrze ja i ty wiemy, że karmisz nimi każdą swoją lalunie. ale wiesz co ? nie. ja taka nie będę. - wypowiedziała za równo spokojnie jak i przedtem. łza poleciała jej po policzku, ostatni raz spojrzała w jego przepełnione procentami oczy, odwróciła się na pięcie i odeszła. na zawsze. / uzalezniiona
|
Dodaj komentarz
