"To dziwne odczucie, gdy nie znasz Jego imienia, ulubionych filmów i zainteresowań, ale napawasz się bez skrępowania tęczówkami, czy też ruchami ciała. Prężysz się, poprawiasz grzywkę, gdy tylko On odwraca się tylko w Twoim kierunku. Jesteś lekko poddenerwowana, dociera do Ciebie niepokój. Chcesz pokazywać mu swoją obojętność, lecz uginające się pod Tobą kolana zakłócają cały plan. Obawiasz się, zadajesz sobie w myślach pytania dotyczące nieznajomego. Wreszcie bałagan w głowie jest tak duży, że jak opętana krążysz po całej okolicy, aby przez przypadek natrafić się na Jego postać. Wiesz już teraz, że to niecodzienne. Nigdy przecież tak nie reagowałaś. Dlatego odrzucasz wszelkie swoje zasady i z wielkim zafascynowaniem zaczynasz wierzyć w cholerne happy endy, które jeszcze do niedawna doprowadzały Cię do płaczu...."
|