bo myślisz że jak wrócisz, przytulisz i pocałujesz tak że nogi mi zmiękną wszystko będzie w porządku? nie. może przez chwilę, przez pierwsze pięć minut, ale potem.. serce przypomni tamte dni. godziny. odrapię mi rany i znów powróci ten ból przeszywający mnie całą, od stóp aż po sam czubek nosa, a nawet i wyżej. zrozum. za dużo wycierpiałam.. gdybyś wtedy. gdybyś tego ulewnego dnia, zatrzymał się. odwrócił. gdybyś nie zostawił mnie tam na środku tego wielkiego ogromnego budynku, który do dziś śni mi się po nocach. gdybyś został. gdyby Twoje ramiona były dla mnie oparciem byłoby inaczej. teraz jest już za późno. proszę. odejdź i nie wracaj. nie rozdrapuj moich ran bo nie przeżyję. /happylove
|