- To twoja wina! Nie śmiałabym się, gdybyś tak na mnie nie patrzył. - Jak? - No... z taką anielską cierpliwością. - Cudza cierpliwość zawsze powoduje u ciebie niekontrolowany wybuch śmiechu? - Och, wiele rzeczy rozśmiesza mnie do łez. Np. ty i twój nadęty wyraz twarzy...
|