zwlekałam się z łóżka odrzucając z grymasem na twarzy kołdrę. z trudem dochodziłam do okna po czym sięgałam dłonia klamki chłodne, poranne powietrze roznosiło się mimowolnie po pokoju. biorąc paczkę papierosów i od niechcenia odpalałam jednego z nich. wciągałam zachłannie nikotynę do płuc, a wolną ręką przecierałam zaspane czerwone oczy. To była moja rutyna gdy zabrakło Ciebie w moim życiu. A teraz każą mi żyć jakby nic,przecież to niemożliwe. Ten ból wraca w najmniej oczekiwanym momencie./ogarnij.myśli.x33
|