Bo gdybyś miał teraz zapytać co u mnie?
pewnie zaschłoby mi w gardle i odpowiedziałabym Ci w sposób szczególny;
szukałabym jakiegokolwiek pretekstu, żebyś mnie zrozumiał, że muszę natychmiast wracać.
patrzyłbyś, jak biegnę i długo powtarzał z nadzieją, że wrócę.
przekroczyłabym próg domu, chwilę pomyślała i znów przybiegła do ciebie.
a ciebie już tam by nie było, zostawiłbyś kartkę z napisem ;
dziękuję, choć to tylko parę sekund, to i tak zaspokoiłem swoje serce, kiedy ukratkiem spoglądałaś mi w oczy.
dziękuję, a teraz przepraszam, muszę wzbić się na skrzydłach do góry, do Niego, by patrzeć na ciebie już zawsze kochanie!
|