chudłam z dnia na dzień.dlaczego to zrobiłam? to jest silniejsze ode mnie.zawsze było.widziałam przed lustrem pyzatą,okrągłą twarz. szerokie ramiona.od pasa w dół,gdy patrzałam pragnęłam żeby wypaliło mi oczy.zdawało mi się,że moje biodra są tak bardzo szerokie.moje uda,łydki.moje nogi.miałam ochotę zanosić się płaczem.nie wytrzymałam.nie mogłam na siebie dłużej patrzeć.to co zdarzyło się od chwili podjęcia tej decyzji było jednym wielkim koszmarem.zaczęłam prawdziwą głodówkę.czułam jakby tłuszcz,wypływał z mojego ciała.ile było nieprzespanych nocy? okropne bóle brzucha.głowy. nie miałam w co się ubierać.wszystkie ciuchy spaliłam.łzy były przyszyte do moich policzków.cierpiałam.po kilku tygodniach nie widziałam przed lustrem siebie.widziałam zmorę.te chude ciało.jak patyk.ciało blade.przezroczyste.widać było każdą żyłkę.wszędzie widziałam wystające kości.oczy wypukłe.spierzchnięte usta.sine.do tego dochodziła nikotyna.papierosy.kawa.i tak na przemian.nie chciałam walczyć.bo po co?
|