Część 51
-Ciekawe jakim ty byłaś ziółkiem za czasów przedszkolaka
-O rany nie raz płatałam figle,he bracia zawsze gonili mnie gdy chciałam coś zmalować i łaskotali mnie do czasu aż się rozpłakałam ze śmiechu
-No coś Ty masz Łaskotki?! Muszę sprawdzić
-Nie,nie Maciej, proszee! –I oczywiście mimo mych błagań,zaczął mnie łaskotać,roześmiani i zmęczeni ja uciekaniem od niego a on łapaniem mnie i ciągłym łaskotaniem,położyliśmy się na scenie.Głowa przy głowie.Ręka przy ręce,Obrócił się do mnie i podparł głowę na swym łokciu i patrzył na mnie, wkradał się w duszę przez me oczy.
-Jesteś śliczna.
-Że co? – Spytałam zdziwiona jego nagłym stwierdzeniem
-To co usłyszałaś,jesteś najcudowniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek poznałem
-Maciek Ty się chyba uderzyłeś w głowę zanim przyszedłeś Tutaj.
-Nie.Chodź.–Wziął mnie za rękę i zeskoczyliśmy ze sceny .
-Weź płaszcz
CDN
|