nasza grupka, którą spotykaliśmy się co wieczór składała się z ośmiu osób. rozchodziliśmy się już do domów, była godzina 22:40. obiecałeś mi, że jeszcze do końca dnia napiszesz.
wróciłam, krzątałam się po pokojach z telefonem w ręku. nie było żadnego sms-a. położyłam się do łóżka, leżałam chwilę patrząc w ekran i wyczekiwałam kiedy pojawi się koperta z twoim imieniem. wybiła 00:00. komórkę wsunęłam pod poduszkę, ja obróciłam się na bok i ze łzami w oczach zasnęłam.
|