Siedziała na placu zabaw nieźle po północy. Patrzyła w gwiazdy, a widok co chwila rozmazywany był przez łzy. Szukała "ich" gwiazdozbiorów. Wieczór bez niego był nie do zniesienia. Nie pierwszy raz siedziała sama, wspominając wspólne oglądanie gwiazd. Nic - nie potrafiła nawet odnaleźć Gwiazdy Polarnej. Butelka z winem była prawie pusta, dokładnie jak jej serce. /co.mnie.to
|