Laska pędzi ci pod skórę jak drzazga
To nie jest kolejna, pusta, plastikowa gwiazda
To autentyk, prawdziwa perła w zalewie polskiej tandety
Suka to suka, zawsze okiem mruga
Zawsze zwilży usta, w głowie liczona kapusta
A głowa pusta - no weź się z taką ustaw
Tak se gada, gada, chodzi kurwa, przegląda się w lustrach
Intelekt ma nabyty, a wrodzona tylko chcica
Pije ponad miarę, kiedyś skończy w Charcicach
Minę ma jak za karę, znów na fochu i z żalem
Syndromem matki polki, jest chodzącym skandalem
|