|
stałam na moście. wiatr muskał moje policzki i niesfornie rozwiewał włosy. stałam tak w bezruchu, spoglądając na rzekę płynącą pode mną. była tak czysta i wolna. płynęła gdzie chciała, robiła co chciała i zabierała wszystko na swojej drodze. wtedy zobaczyłam ciebie i uwierz, nawet ta wcześniejsza śliczna woda, wydawała się być beznadziejna. / pozornie.
|