Uwielbiam to uczucie rozsadzającej mnie euforii. Takiej dziecięcej radości z może i błahego dla niektórych powodu, ale dlatego że po prostu żyję. Po prostu jestem. Po prostu czuję. Teraz już chyba wiem jak wymarzone szczęście wygląda. To chyba wtedy kiedy nawet zaspana o 6 nad ranem mam ochotę zbudzić wszystkich domowników radosnym okrzykiem: Życie jest piękne!
|