Pokój.
Cztery ściany, okno, drzwi.
Niby cały zapełniony.
Meble i tak stoją już w ścisku, wszędzie pozawieszane zdjęcia.
Czyje?
Najbardziej cenie te z przyjaciółmi.
Lubię je oglądać, przypominać sobie te wspaniałe, nietuzinkowe chwile spędzone razem z nimi.
Wielkie łóżko zajmuje 1/3 pomieszczenia.
Leżę na nim, wpatruję się w sufit, a w słuchawkach brzmi ulubiona muzyka.
Ciemność towarzyszy przy tym obowiązkowo.
Lubię ją.
Po wtedy chociaż nikt nie widzi gdy płaczę, nie wie co robi.
Nie wie o mnie nic.
Wiem, że życie prowadzi drogą pod górkę, ale czy chociaż raz nie mogłoby trochę zwolnić i skręcić w uliczkę boczną.
Może tam nie byłoby takiego chaosu, jak na tej głównej drodze.
Albo niech od razu [CENZURA] mnie na autostradę i koniec
|